Zestaw słuchawkowy Cloud Flight S ma bezprzewodowe ładowanie, ale potrzebuje o wiele więcej
Ocena: 4/10?
– 1 – Absolutnie gorące śmieci
- 2 – Sorta Letnie Śmieci
- 3 – Silnie wadliwy projekt
- 4 – Kilka zalet, wiele wad
- 5 – akceptowalnie niedoskonały
- 6 – Wystarczająco dobry, aby kupić na wyprzedaży
- 7 – Świetny, ale nie najlepszy w swojej klasie
- 8 – Fantastyczny, z kilkoma przypisami
- 9 – Zamknij się i weź moje pieniądze
- 10 – Absolutna Nirwana Projektu
Cena: $160
Michael Crider
Kilka miesięcy temu recenzowałem bezprzewodowy zestaw słuchawkowy HyperX Cloud Stinger i stwierdziłem, że jest to dobry stosunek jakości do ceny dla tych, którzy nie potrzebują żadnych dodatkowych funkcji. Cloud Flight S to wyprawa firmy w stronę bardziej high-endowego dźwięku i przykro mi to mówić, że rozczarowuje zarówno pod względem wartości, jak i funkcji.
- Wygodne poduszki
- Zdejmowany wysięgnik mikrofonu
- Subtelne wyciszone światło LED
- Słaba jakość dźwięku
- Wysoka cena
- Ładowanie przez MicroUSB
- Ładowanie bezprzewodowe jest wątpliwe
Tam, gdzie tańszy zestaw słuchawkowy świeci swoją prostotą, ta bardziej złożona konfiguracja próbuje sprzedać się w wirtualnym dźwięku, jakości dźwięku i ładowaniu bezprzewodowym. Chociaż kilka zmian (zwłaszcza wygodne podkładki) jest docenianych, wzrost ceny do 160 USD stawia Cloud Flight S wśród bardzo wzniosłych firm. To po prostu nie może się równać.
Duży i wygodny
Na pierwszy rzut oka Cloud Flight S wygląda jak bezprzewodowy zestaw słuchawkowy, bo tym właśnie jest. Nie ma sensu, żeby wyglądał jak, nie wiem, prom na Staten Island. Dygresję. To czarny plastikowy zestaw słuchawkowy z kilkoma logo z boku.
Michael Crider
Poza dość rzucającym się w oczy logo HyperX (jest trzecie wytłoczone w plastiku zespołu), niewiele się dzieje pod względem stylu. W zestawie słuchawkowym zastosowano fizyczne przyciski do zasilania oraz przycisk „Z1", który aktywuje i dezaktywuje wirtualny dźwięk przestrzenny. Doceniam tu brak podświetlenia RGB, ale za gust nie ma mowy.
Michael Crider
Z boku lewego kubka znajdują się cztery główne przyciski, które są zagłębione w plastik. Naciskasz je jak zintegrowany przycisk myszy na touchpadzie laptopa. Mogłyby być lepsze — na przykład standardowe przyciski — ale nie są tak złe, jak wrażliwe na dotyk śmieci, które widziałem w innych projektach. Patrzę na ciebie, Sony.
Ten zestaw słuchawkowy nie jest tak lekki jak Cloud Stinger, ale nadrabia dodatkową uncję lub dwiema miękkimi i wygodniejszymi nausznikami. Szczególnie ceniona jest wyściółka na górnym pasku.
Wysięgnik mikrofonu świeci na czerwono, gdy jest wyciszony, miły akcent. Michael Crider
Jeden szczegół, który zawsze lubię widzieć: odłączany mikrofon. Jest to bardzo przydatne dla tych z nas, którzy rzadko korzystają z czatu w grze. Ten ma fajną dodatkową funkcję, mały pierścień LED, który świeci na czerwono, gdy wejście audio zestawu słuchawkowego jest wyciszone. Jest funkcjonalny i estetyczny, dobre połączenie.
Dlaczego bezustanne ładowanie?
Cechą charakterystyczną Cloud Flight S jest to, że można go ładować bezprzewodowo, jak większość telefonów komórkowych z wyższej półki. Po prostu nie rozumiem… dlaczego.
Jest to w najlepszym razie niezręczne, ale wyglądałoby lepiej na „oficjalnej” ładowarce. Michael Crider
Nie zrozum mnie źle, to działa. I myślę, że to miłe. Ale zestawy słuchawkowe nie są jak telefony, są stale podnoszone i odkładane — albo używasz ich do przyzwoitej sesji przy biurku, albo nie. W takiej sytuacji nie ma większego znaczenia, czy musisz poświęcić dodatkowe kilka sekund na podłączenie baterii. Wydaje mi się, że to synergia, próbując jednocześnie sprzedawać myszy, zestawy słuchawkowe i ładowarki.
Ładowanie przez microUSB. Cholera. Michael Crider
Zwłaszcza, że zestaw słuchawkowy wykorzystuje MicroUSB do ładowania przewodowego. Znasz moją politykę: to jest punkt. W mgnieniu oka zamieniłbym zintegrowaną ładowarkę Qi na port USB-C.
Jakość dźwięku i czat
Jakość dźwięku Cloud Flight S odpowiada jakości Cloud Stinger, z być może nieco lepszą izolacją dzięki większym miękkim poduszkom. O ile mi wiadomo, wykorzystuje prawie identyczne przetworniki 50 mm. Dźwięk jest sprawny, z dostrojeniem wykonanym w celu uzyskania przejrzystości mowy w porównaniu z dudniącymi basami lub trylowymi tonami wysokimi.
Ale szczerze mówiąc, w tym przedziale cenowym dźwięk „w porządku” nie jest w porządku. Dzięki doskonałej konkurencji ze strony innych dostawców w zakresie 150-200 USD, Cloud Flight S nie może wytrzymać pod względem jakości dźwięku. To będzie przełom dla wielu kupujących.
Przynajmniej nagranie jest całkiem dobre. Podczas kilku spotkań internetowych i kilku gier Overwatch moi koledzy z drużyny (zarówno w sensie zawodowym, jak i gamingowym) powiedzieli mi, że słyszą mnie całkiem dobrze. Tylko nie zapomnij mieć pod ręką wyjmowanego wysięgnika mikrofonu.
Dźwięk przestrzenny
Cloud Flight S obejmuje obsługę wirtualnego dźwięku przestrzennego 7.1. (To jest „wirtualne”, ponieważ jest symulowane tylko z dwoma sterownikami słuchawek .) Chociaż jest to miłe — nie wszystkie zestawy słuchawkowe zawierają tę opcję w swoim połączeniu i oprogramowaniu — stwierdziłem, że jest znacznie gorszy niż inne systemy wirtualnego dźwięku przestrzennego, które testowałem.
Mój znacznie starszy zestaw Logitecha miał znacznie lepszą izolację kanałów wirtualnych, dzięki czemu znacznie szybciej triangulował pozycję wrogów w grach wieloosobowych. W bardziej subtelnych zastosowaniach, takich jak przesyłanie strumieniowe filmów z opcją dźwięku przestrzennego 5.1 w serwisie Netflix, trudno było mi w ogóle odróżnić dźwięk przestrzenny od stereo. W obronie HyperX może to wynikać z notorycznie niespójnej standaryzacji w strumieniowaniu dźwięku.
Oprogramowanie uderza kwaśną nutą
Ostatnim gadżetem HyperX, który dostałem w swoje ręce, był Pulsefire Raid, a oprogramowanie Windows dla tej myszy było godnym uwagi słabym punktem. To się nie poprawiło — nadal jest dość szkieletowe i mniej niż stabilne.
Musisz przejść do oprogramowania, aby dostosować cztery główne przyciski boczne, ale potem możesz to zignorować, używając przycisku Z1 do włączania i wyłączania dźwięku przestrzennego. Nie ma strojenia ustawień dźwięku przestrzennego, chociaż kilka gier, takich jak Call of Duty, ma wbudowane automatyczne korekty.
Jeśli to wygląda na surowe, to dlatego, że tak jest.
Ostatnia funkcja oprogramowania jest mocno bulwersowana przez marketing HyperX: możliwość dostosowania balansu dźwięku w celu faworyzowania dźwięku w grze lub czatu w locie. Możesz to dostosować w oprogramowaniu lub przypisując przyciski na samym zestawie słuchawkowym. Ale w praktyce ta wymiana po prostu zwiększa lub zmniejsza ich odpowiednią głośność, w sposób, który zaburza jakość w obu przypadkach.
Lepiej i praktyczniej jest ręcznie dostosować głośność gry i czatu we własnym panelu ustawień gry. Ta funkcja nie jest bezużyteczna, po prostu zbędna.
Propozycja wartości po prostu nie istnieje
Z ceną strzelającą w górnej części rynku oraz funkcjami i wydajnością mocno w dolnej połowie, Cloud Flight S po prostu nie jest dobrą okazją. Nie da się tego ładnie ująć: powinieneś kupić coś innego.
Michael Crider
Choć jest wygodny i długotrwały pod względem baterii, jego kilka wysokich notowań nie może przyćmić przeciętnej wydajności i słabego oprogramowania. Jeśli absolutnie musisz mieć bezprzewodowe ładowanie Qi na swoim zestawie słuchawkowym – a nie wyobrażam sobie, kto musi – to ten zestaw słuchawkowy jest dla Ciebie. Wszyscy inni mają znacznie lepsze opcje.
- Wygodne poduszki
- Zdejmowany wysięgnik mikrofonu
- Subtelne wyciszone światło LED
- Słaba jakość dźwięku
- Wysoka cena
- Ładowanie przez MicroUSB
- Ładowanie bezprzewodowe jest wątpliwe