🧑 💻 Wszystkie najciekawsze z oprogramowania, motoryzacji, świata. Ma wszystko, co musisz wiedzieć o urządzeniach mobilnych, komputerach i nie tylko dla maniaków.

Kontroler Kishi firmy Razer to najlepszy gamepad na Androida, jakiego kiedykolwiek używałem

10

Ocena: 9/10?

– 1 – Absolutnie gorące śmieci

  • 2 – Sorta Letnie Śmieci
  • 3 – Silnie wadliwy projekt
  • 4 – Kilka zalet, wiele wad
  • 5 – akceptowalnie niedoskonały
  • 6 – Wystarczająco dobry, aby kupić na wyprzedaży
  • 7 – Świetny, ale nie najlepszy w swojej klasie
  • 8 – Fantastyczny, z kilkoma przypisami
  • 9 – Zamknij się i weź moje pieniądze
  • 10 – Absolutna Nirwana Projektu

Cena: 80$

Michael Crider

Od zarania nowoczesnej ery smartfonów gracze mobilni szukali idealnego sposobu na kontrolowanie swoich gier poza nieznośnymi niedociągnięciami ekranu dotykowego. Wypróbowałem ich wiele – mini-kontrolery, kontrolery przypinane, dziwne hybrydy, które łączą wyzwalacze i silikonowe podkładki ekranowe. Chociaż nowa Kishi Razera nie jest idealna, to z pewnością najlepsza opcja, jaką do tej pory widziałem.

  • Duże, wygodne sterowanie
  • Brak baterii, o którą trzeba się martwić
  • Ładowanie przelotowe
  • Łatwa kompatybilność

  • Uniwersalne dopasowanie mogłoby być lepsze
  • Trochę drogo

Opracowany we współpracy z firmą GameVice i bardzo podążający za tą linią dwustronnych uchwytów, Kishi jest dostępny w pół-uniwersalnych wersjach zarówno dla Androida (dostępny dzisiaj), jak i iPhone’a (później w tym roku). Wykorzystuje bezpośrednie połączenie, USB-C dla pierwszego i Lightning dla drugiego, co oznacza, że ​​nie potrzebuje Bluetooth ani oddzielnej baterii. Gdy nie jest zaciśnięty po obu stronach telefonu, składa się do kompaktowej formy o rozmiarze Game Boy Color. Albo, dla was młodych, 25-centową paczkę makaronu ramen.

Kontroler Kishi firmy Razer to najlepszy gamepad na Androida, jakiego kiedykolwiek używałem

Michael Crider

To dość prosty pomysł, a nie pierwsza jego iteracja. Ale połączenie solidnych materiałów i konstrukcji Razera oraz kilka przemyślanych detali konstrukcyjnych oznacza, że ​​jest to najlepsza wersja, jaką możesz uzyskać.

Niezależnie od tego, czy jest lepsze niż dedykowane urządzenie do gier, czy po prostu sterowanie na ekranie dotykowym, zależy od Ciebie. Ale granie w gry na Androida na telefonie z prawdziwymi przyciskami jest nie do pobicia.

Materiały i projekt

Kishi używa elastycznego, podzielonego na segmenty kawałka plastiku w środku, co pozwala bez problemu rozciągać się na większości telefonów. Moimi urządzeniami testowymi były Galaxy Note 8, Pixel 3a XL i Galaxy A51, z których wszystkie są dość duże i wszystkie pasują do nich dobrze – o ile nie używasz etui. Projekt wymaga również, aby port USB-C na spodzie telefonu znajdował się mniej więcej pośrodku, co może wykluczyć kilka dziwniejszych modeli.

Kontroler Kishi firmy Razer to najlepszy gamepad na Androida, jakiego kiedykolwiek używałem

Michael Crider

Po założeniu Kishi membrana jest dopasowana do tylnej części telefonu (przypadkowo blokując kamerę i wszelkie czytniki linii papilarnych zamontowane z tyłu). Na środku znajduje się również duża plastikowa płytka, a oto jeden z ładniejszych punktów tego projektu. Oprócz usztywnienia elastycznej części kontrolera, blokuje się on na miejscu po złożeniu, zabezpieczając obie strony na miejscu za pomocą plastikowych zaczepów i prętów. To sprawia, że ​​Kishi niezawodnie trzyma się w kieszeni lub torbie.

Kontroler Kishi firmy Razer to najlepszy gamepad na Androida, jakiego kiedykolwiek używałem

Ta plastikowa klamra utrzymuje kontroler solidnie po złożeniu. Michael Crider

Oprócz wszystkich standardowych wejść, których można oczekiwać od kontrolera w stylu konsoli, gadżet ma port żeński USB-C na dole. Nie służy do ładowania kontrolera — przy tym bezpośrednim połączeniu nie jest potrzebna bateria. Nie, to poręczne małe rozszerzenie do bezpośredniego ładowania telefonu. Jest to przemyślany i doceniany dodatek, ponieważ granie o dużej mocy może wyssać nawet najbardziej pojemne baterie.

Kontroler Kishi firmy Razer to najlepszy gamepad na Androida, jakiego kiedykolwiek używałem

Michael Crider

Jeśli jest jeden aspekt, który chciałbym zmienić, to są to drążki analogowe. Są idealnie w porządku, jak na pałeczki, ale ponieważ jest to przenośny kontroler, wolałbym zobaczyć więcej wbudowanych, przyjaznych dla kieszeni kijów, á la PSP lub RG350m. To powiedziawszy, wiem, że proszę o kompromis — inni mogą woleć większe urządzenie, które jest lepsze podczas długich sesji gry. A Kishi na pewno to robi.

A tak przy okazji, nie ma dodatkowej aplikacji. Kishi korzysta z wbudowanej obsługi kontrolera Androida, co w tym momencie jest całkiem świetne. Ale będziesz musiał polegać na grze, w którą grasz, aby odpowiednio ją obsługiwać i zmienić układ, jeśli chcesz.

Korzystanie z kontrolera

Testowałem Kishi z natywnymi grami i emulatorami na Androida, a także strumieniowaniem pełnych gier PC na Stadia i GeForce NOW. Grałem między innymi w Fortnite, Crazy Taxi, Borderlands 3, Smash Bros Melee i Brawlhalla, Castlevania: Symphony of the Night i dla czystej przyjemności Skies of Arcadia za pośrednictwem emulatora Dolphin.

Kontroler Kishi firmy Razer to najlepszy gamepad na Androida, jakiego kiedykolwiek używałem

Michael Crider

Nie było żadnej gry ani platformy, z którą Kishi nie poradziłby sobie, przynajmniej wśród tych gier, które były kompatybilne z dedykowanymi kontrolkami sprzętowymi. To duży, zakrzywiony, wygodny kawałek plastiku, co zaskakujące, nawet przez długi czas. Zauważyłem, że moje oczy, mrużące oczy, by przeczytać mały tekst lub dostrzec odległych wrogów, ustępowały przed moimi palcami.

Pomaga to, że całość jest lekka, bez dodatkowych radioodbiorników ani baterii, które przeszkadzałyby, a telefon w środku utrzymuje go bardzo dobrze wyważony. Całe urządzenie jest dość ogromne podczas gry: ma 10,5 cala długości z włożonym moim Pixel 3a XL (dłuższym niż PSP Vita, prawie tak długim, jak starożytna SEGA Nomad). Mimo to jest znacznie lepszy niż dziwna waga kontrolera z klipsem, jak widać w PowerA MOGA lub różnych dodatkach do kontrolera konsoli.

Kontroler Kishi firmy Razer to najlepszy gamepad na Androida, jakiego kiedykolwiek używałem

Kontroler posiada przelotowy port do ładowania lub akcesoriów. Michael Crider

Jak wspomniano wcześniej, drążki analogowe są prawie takie same, jak w pełnowymiarowym kontrolerze, w tym przyciski „klik" L3 i R3, kosztem mobilności. Jest odpowiedni krzyżak w kształcie krzyża (chociaż ja rozumiem, że jest to punkt sporny), Start i Wybierz, z przyciskiem Home, który domyślnie jest domyślnie ustawiony na polecenie Android Home.Dolna para przycisków / wyzwalaczy naramiennych jest nieco sztywna, ale biorąc pod uwagę ograniczenia przenośnej obudowy, są one „ ponownie więcej niż do przyjęcia.

Kontroler Kishi firmy Razer to najlepszy gamepad na Androida, jakiego kiedykolwiek używałem

Michael Crider

Widzisz te małe wgłębienia na zewnętrznej obudowie po obu stronach portu USB-C? Są to otwory, które umożliwiają słyszenie głośników skierowanych w dół, gdy telefon jest na miejscu. Działają bardzo dobrze i są doskonałą decyzją projektową, ponieważ nie będziesz mógł korzystać z gniazda słuchawkowego, jeśli Twój telefon je posiada. Alternatywnie możesz użyć konwertera USB-C na słuchawki, ponieważ port przelotowy jest na uboczu i wygodnie prowadzi kabel w dół.

Przydałoby się trochę wyściółki

Jest tylko jedna poważna wada Kishi podczas jej używania i jest to prawdopodobnie nieuniknione w przypadku kontrolera, który ma być kompatybilny z wieloma telefonami jednocześnie. Chociaż komora chwytu nie jest wystarczająco szeroka, aby zmieścić nawet supercienki telefon, jest również zbyt szeroka, aby idealnie wycisnąć cokolwiek z wyjątkiem nieznacznie grubszego Note 8.

Dopasowanie jest z pewnością stabilne, ale oznacza to, że podczas korzystania z Pixel 3a XL występuje niewielkie chybotanie od tyłu do przodu. Gdy już się do tego przyzwyczaisz, możesz tego uniknąć, dostosowując chwyt… ale znalazłem nieco lepsze rozwiązanie, po prostu pakując trochę gęstej pianki do miseczek. Nie jest ładna, ale działa.

Kontroler Kishi firmy Razer to najlepszy gamepad na Androida, jakiego kiedykolwiek używałem

Zaciąłem tam trochę pianki rzemieślniczej, aby telefon był bardziej dopasowany. Michael Crider

Myślę, że Razer i GameVice mogli dostarczyć tutaj lepsze rozwiązanie. Może seria wsuwanych podkładek do telefonów o różnej grubości, coś w rodzaju różnych rozmiarów silikonowych końcówek dousznych dołączonych do słuchawek. To pozwoliłoby im uczynić wnękę wyjątkowo obszerną, być może nawet mieszczącą etui na telefon, jednocześnie pracując dla super-smukłych modeli.

Ale to jest czepianie się wszystkiego. Twój telefon nie wyjdzie z Kishi, gdy jest w środku, dzięki napięciu membrany, a sporadyczne przesuwanie nie wpłynie znacząco na rozgrywkę. Jeśli najgorsze jest niedoskonałe dopasowanie uniwersalnego gadżetu, to i tak jest całkiem nieźle.

Nisza, ale warto

Razer chce osiemdziesiąt dolców za Kishi. To dość drogie — możesz kupić parę Joy-Conów za to samo lub doskonały 8BitDo SN30 Pro+ z opcjonalnym uchwytem na telefon za 20 USD mniej. Obejmuje to Bluetooth i baterię. Prośba o granie w gry na telefonie jest bardzo duża, choć muszę zaznaczyć, że poprzednie wersje GameVice były mniej więcej w tej samej cenie.

Kontroler Kishi firmy Razer to najlepszy gamepad na Androida, jakiego kiedykolwiek używałem

Michael Crider

Mówiąc jako ktoś, kto jest za stary, by grać w Fortnite na samym ekranie dotykowym, muszę powiedzieć, że warto. Jest to wygodniejsze rozwiązanie niż oddzielny kontroler i uchwyt i oferuje dobry kompromis między przenośnością a funkcjonalnością. A jak na gadżet, który próbuje pomieścić różnorodną gamę telefonów, spełnia on zadanie admirała.

Krótko mówiąc, Kishi to hit. Nigdy nie widziałem lepszego sposobu na granie w gry na Androida z pełną kontrolą w podróży.

  • Duże, wygodne sterowanie
  • Brak baterii, o którą trzeba się martwić
  • Ładowanie przelotowe
  • Łatwa kompatybilność

  • Uniwersalne dopasowanie mogłoby być lepsze
  • Trochę drogo

Źródło nagrywania: www.reviewgeek.com

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów