Każdy sezon „Avatar: The Last Airbender” trafia na Netflix
Nickelodeon
Co jakiś czas pojawia się naprawdę świetna seria, która może sprawić, że będziesz się śmiać, płakać, wiwatować i zastanawiać się. Nie spodziewalibyście się, że taki program wyjdzie od Nickelodeon, ale Avatar: The Last Airbender dostarczył tego wszystkiego i nie tylko. Niestety, trudno to oglądać, ponieważ żadna ze zwykłych witryn streamingowych go nie prowadziła. Teraz Last Airbender robi triumfalny powrót do Netflix 15 maja.
Jeśli nie znasz Last Airbender, oto krótkie podsumowanie. Cztery narody tworzą świat, każdy z innym rodzajem zaklinacza żywiołów, wody, ziemi, ognia i powietrza. Tylko awatar może korzystać ze wszystkich czterech żywiołów, a ta osoba zachowuje spokój.
Ale awatar zniknął na sto lat i wybuchła wojna. Teraz Aang, najnowszy z długiej linii awatarów, musi nauczyć się naginać wszystkie żywioły i powstrzymać Naród Ognia przed przejęciem władzy nad światem.
Nie daj się jednak zwieść prostocie tego podsumowania; to głęboki pokaz pełen niuansów. Zobaczysz mądrość ludzi, którzy powinni być wrogami, trudne decyzje podejmowane przez niewinnych ludzi i będziesz podążał za postępami i porażkami naszych bohaterów. Ośmielam się nie płakać, kiedy wujek Iroh śpiewa Liście na winorośli.
O ile do niedawna na Amazon Prime można było oglądać mniej udaną kontynuację, Legend of Korra, o tyle przez lata oglądanie Last Airbender było trudne, jeśli nie niemożliwe. Ale w tweecie Netflix ujawnił, że rozpocznie transmisję wszystkich trzech sezonów od 15 maja.
Może to być prekursorem nadchodzącego serialu aktorskiego opartego na kreskówce, którą tworzy Netflix. Na szczęście ta seria akcji na żywo nie ma nic wspólnego z filmem. Nie mówimy o filmie.
Jeśli nigdy wcześniej nie widziałeś Avatar: The Last Airbender, gorąco polecam go obejrzeć. Kilka pierwszych odcinków jest trochę szorstkich, ale seria szybko odnajduje podstawy. I nie potrwa długo, zanim zaczniesz żałować, że serial już się skończył.